Geminiani Francesco: 12 concerti grossi composti sull’opera V d’Arcangelo Corelli

Ensemble 415, Chiara Bancini

Wielkie koncerty Francesco Geminianiego nagrane z inspiracji muzycznej słynnego Arcangelo Corellego w Klasycznej Niedzieli będą miały specjalny kącik. Podobnież pewnie, jak i inne zjawiskowe kompozycje z czasów baroku. I choć osobiście uwielbiam wspomniane koncerty w wydaniu Andrew Manze z towarzyszeniem The Academy Of Ancient Music, to w tej chwili poświęćmy czas na dzieło Ensemble 415 i genialnej skrzypaczki Chiary Bancini. Domaga się atencji, bo to barok z rodzaju tych najokazalszych. Prześwietnych. Ponadczasowych i nie do przecenienia. Melodyjny, śpiewny, ornamentowany i przepełniony bogactwem. No boski po prostu.

A że właśnie mija kilkanaście lat, odkąd… orkiestra Ensemble 415 przestała istnieć. Jej szefowa, skrzypaczka, profesor Schola Cantorum Basiliensis – Chiara Bancini zdecydowała się swego czasu rozwiązać swój rewelacyjny zespół, zaś na pożegnanie, w dniu 12 listopada 2010 roku odbył się ich ostatni publiczny występ zresztą przypominany jakiś czas temu przez naszą radiową Dwójkę. I ciao, papa, hasta la vista, to by było na tyle: na szczęście pozostały po szwajcarskiej orkiestrze płyty. W tym absolutnie porywający, czarujący tak dźwiękiem, jak i techniką wykonawczą album z koncertami z opusu piątego wspomnianego Francesco Geminianiego.

Ilekroć więc słucham sobie tych nagrań, za każdym razem znajduję sobie w nich nowe wrażenia i odczucia. Kapitalne brzmienie koncertów Geminianiego ensambl ze Szwajcarii ubrał w taką jakość, iż po prostu nie sposób oderwać się od tej muzyki. Ta dynamika, kapitalna harmonia i głębia melodii, jaka cechuje tak poszczególne nagrania, jak i wybrane fragmenty (vide jeden z moich ulubionych fragmentów z tej płyty – koncert nr 4 – posłuchajcie choćby podlinkowanego poniżej allegro) to muzyka absolutnie ponadczasowa, prześwietna i zasługująca na najważniejsze miejsce w każdym domu melomana wrażliwego na piękno. Wielowątkowe concerti grossi, bez względu na to, czy akurat idzie część szybka, czy wolna to po prostu dzieła najwyższej próby. Przefantastyczne i olśniewające. W każdym swoim fragmencie. By nie być gołosłownym – poświęćcie chwilę, by posłuchajcie – oto wspomniane Allegro z koncertu F-dur. Spektakularne, wyjątkowe i nadzwyczaj zjawiskowe dwie minuty muzyki nie do ogarnięcia. Nic, tylko zapaść się w te dźwięki.

Albo poświęćcie chwilkę, słownie dwie minutki na spokojniutką sarabandę z koncertu dziesiątego. Tak leniwie płynących melodii próżno szukać w tym naszym, zapędzonym w kierat codzienności świecie. Tu nie ma zbędnych dźwięków, każda nuta ma swoje miejsce i swoją moc. Uśmiecha się do nas tajemnie i przeuroczo, opisując otaczający nas świat. Barokowa maestria.

Wszystko to oczywiście w absolutnej perfekcji realizacyjnej wytwórni ZIG-ZAG TERRITOIRES.